Po wielokrotnym przekładaniu terminu z powodu niekorzystnych warunków śniegowych, w końcu udało się zrealizować kurs na instruktora narciarstwa wysokogórskiego. Tydzień przed planowanym terminem zaczął padać śnieg i padał prawie do dnia rozpoczęcia szkolenia, więc warunki były bardzo dobre. Pogoda rozpieszczała nas do końca szkolenia, jednak pierwsze dni były typowo „karkonoskie” – było mgliście i duło jak… 😉
Wszystkim kursantom dziękujemy za zaangażowanie oraz wspaniałą pełną prześmiesznych dowcipów atmosferę, a załodze schroniska za jedzienie do syta i pyszną kuchnię.
Kilka fotek najlepiej zrelacjonuje wspaniałe 10 dni „Pod Łabskim Szczytem”.